Praktyczny przyklad zastosowania cytatow z wystapien W.Jaruzelskiego.
Polecamy przede wszystkim maturzystom ale rowniez wszystkim przygotowujacym teksty oficjalnych wystapien.
Tekst autentycznego przemowienia na uroczystosc wreczenia matur wygloszonego przez przedstawiciela klas piatych w jednym z warszawskich technikow.
Przemowienie zostalo w okolo 90 % oparte na zaadaptowanych cytatatach z W.Jaruzelskiego i zostalo przyjete z duzym uznaniem.
Mlodosci nierzadko wlasciwa jest przesada, ale bac sie zapalu mlodosci, jej impetu, zniecierpliwienia, wrecz rewolucyjnej checi zmian, byloby bledem fatalnym w skutkach. Dowiodly tego z reszta okresy kiedy znane deformacje rodzily zapotrzebowanie na sztucznie ugrzeczniony, wyrownany szereg.
(z przemowienia na IV Zjezdzie ZSMP 29.IV.1985)
Wiek dojrzaly - aby nie mowic podeszly - ma wiele znanych przypadlosci. Ma jednakze niewatpliwa zalete, ze nagromadzone doswiadczenie pozwala patrzec z pewnego dystansu, unikac ahistorycznych ocen, myslec na zasadzie "czarne-biale" i w rezultacie uznac to co prawdziwe, obiektywne, a odsiac falsz, metlik, plytkie emocjonalne reakcje.
Oczywiscie przeszlosci nie wolno sztucznie upiekrzac. Taka kosmetyka ma "krotkie nogi". Ale i nie przemilczac, a zwlaszcza nie przekreslac, nie zniewazac tego, co jest autentycznym dorobkiem.
(na XII Plenum, 28 lipca 1989)
Pojecia luki nie wolno, jak to czesto bywa, zawezac do technologii, do maszyn i urzadzen, do swiata rzeczy. O wiele grozniejsza bylaby luka w mysleniu, niedostatek wiedzy warunkujacej szybkie opanowanie nowoczesnych technologii.
Byly w naszej historii okresy, kiedy pierwszym narodowym zadaniem bylo odzyskanie panstwowosci, odbudowa zniszczen, kladzenie fundamentow. Dzis takim naczelnym zadaniem jest dokonanie zdecydowanego postepu w gospodarce, a w szczegolnosci jakosciowego skoku w dziedzinie naukowo-technicznej. Z wielkim uproszczeniem mozna to okreslic jako polskie "byc albo nie byc"! To glowne ogniwo. Wszystkie inne problemy staja sie wobec niego wtorne.
Wielkie jest marnotastwo w sferze intelektu. Inteligencja powinna byc zaprzeczeniem partactwa. Partactwo jest zaprzeczeniem inteligencji. Tymczasem krytykuje sie jakosc pieczywa czy butow, ale nie mniejsze straty przynosza "buble" powstajace w sferze dokonywania ocen, projektowania, wytyczania programow i zadan.
Postep, zanim zakorzeni sie w zyciu, musi zagoscic w ludzkim mysleniu i woli. Jest to ciagle proces zbyt powolny. Tym bardziej, ze jednoczesnie nie brak przejawow znuzenia, ogladnia sie na innych, owego "kwekania". Jest stare zolnierskie powiedznie: "Kto chce rozkazywac musi umiec sluchac". Przenoszac je ona ogolnospoleczny grunt, mozna powiedziec: "Kto chce zadac musi sam cos dac". Przy tym ambicja, patriotycznym obowiazkiem jest dac ojczyznie coraz wiecej coraz lepszej pracy, powiem po prostu - coraz wiecej serca.
Z przemownia na IV Zjezdzie ZSMP, 29. IV. 1985 r.
Nowoczesnosc, przede wszystkim myslenia, potrzebna jest Polsce jak tlen. Na nic zda sie najwydajniejsza maszyna, jesli beda przy niej pracowac ludzie holdujacy tradycjom "szewskiego poniedzialku". Niewielki pozytek z udanej i pomyslowej konstrukcji, jesli nie jest ona bardziej niezawodna i nie pochlania mniej energii niz podobny produkt poprzedniej generacji. Nie stana sie przyczolkiem nowoczesnosci najliczniejsze nawet kluby dyskusyjne, jesli beda, jak na seansie spirytystycznym, zajmowac sie glownie wywolywaniem duchow".
(z przemowienia na zakonczenie obrad VII plenum KC PZPR z 14 czerwca 1988 r).
Zle jest kunktatorskie, oportunistyczne opoznienie, ale jeszcze bardziej szkodliwe, niebezpieczne jest woluntarystyczne przyspieszenie, awanturniczy falstart. Wszystko musi dojrzec. Musi dojrzec i zboze, i owoc, i czlowiek, i spoleczenstwo.
(z przemowienia na seminarium naukowym "Senatus Consilia. Od konfrontacji do negocjacji" w WSSG w Tycznie 6 gridnia 2003 r)
Sa nadal ludzie, ktorzy niewiele zrozumieli i niczego sie nie nauczyli. Dramatyczne wydarzenia minionego okresu splywaja po nich "jak z gesi woda". Znow wszystko wiedza najlepiej, znow wypinaja piers do przodu. Dla nich czlowiek, ludzie istnieja glownie po to, by mozna bylo nimi apodyktycznie kierowac, niezbyt troszczac sie o to, co mysla, co czuja, jakie nurtuja ich rozterki i jakie gnebia troski. Sa i tacy, ktorzy znow wpadaja w dygnitarski styl zycia i pracy, wykazuja nadmierna zapobiegliwosc o osobiste sprawy. Przechodza na biurokratyczno-wygodnicki tryb i przesanie sztywne normy czasu urzedowania.
Z przemowienia na zakonczenie obrad XIII Plenum KC PZPR, 15 pazdziernika 1983 r.
Dzieje narodu tocza sie lozyskami wyzlobionymi przez historie. Nie da sie zawrocic ich do punktu wyjscia. Zadanie zyjacych pokolen polega na tym, by odcinek dziejow za ktory odpowiadamy, ksztaltowac zgodnie z wymogami swego czasu, zgodnie z logika postepu spolecznego.
Z przemowienia na zakonczenie obrad XIII Plenum KC PZPR, 15 pazdziernika 1983 r.
Link: Oficjalna strona Wiaczeslawa Dobrynina